Ada i Marcin to para, którą fotografowałam kilka lat temu (w 2010 roku!) w ramach pleneru w Parku Skaryszewskim. Sesja miała być prezentem dla świeżo upieczonych małżonków, ale już wtedy wiedziałam, że właśnie w tym kierunku chcę podążać. Poza kilkoma epizodami jednak nic z tym nie zrobiłam. Przynajmniej dotychczas. Może czas to zmienić?
Zdjęcia ślubne od zawsze sprawiały mi sporo frajdy. Nie było wesela, na którym nie miałabym ze sobą aparatu. Zawsze jednak była to amatorska zabawa do szuflady. W ciągu kilku lat jednak podszkoliłam warsztat.